Kotka Yoko

Nadeszła jesień. Dni były coraz chłodniejsze i krótsze, dlatego Tygrysek spędzał więcej czasu w domu, głównie przed telewizorem. Jeszcze niedawno, gdy było ciepło, nie było czasu na oglądanie filmów, za to teraz można było nadrabiać zaległości.

Pewnego dnia wspólnie z najlepszym przyjacielem Jankiem, zaplanowali długi seans. Akurat leciała ulubiona trylogia filmowa, więc z zapartym tchem śledzili doskonale im już znaną fabułę, zajadając pyszne chrupki kukurydziane. Mama kupiła ich spory zapas i każda paczka była inna. Mieli więc chrupki czekoladowe, truskawkowe, jabłkowe, jagodowe, a nawet o smaku toffi. W pewnym momencie na kanapę wskoczyła kotka Yoko, zaciekawiona co też jedzą chłopcy, na miękkich łapkach podeszła do Tygryska i zaczęła ocierać główkę o jego dłoń, domagając się pieszczot. Maluch nie odrywając wzroku od ekranu, położył ją sobie na kolanach i zaczął głaskać. W pewnym momencie wyczuł na karku kotki coś jakby krostkę. Postanowił to jednak zignorować i głaskał futrzastą przyjaciółkę po grzbiecie.

W połowie drugiego filmu Yoko poszła do innego pokoju, a chłopiec zapomniał o znalezisku. Następnego dnia, tuż po śniadaniu, kotka znów zaczęła domagać się pieszczot. Tygrysek uległ i ponownie natrafił palcem na krostkę. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, że jest ona znacznie większa, niż wczoraj. Rozgarnął sierść zwierzaka i dokładnie obejrzał znalezisko, które wyglądało jak robak. Główka była niewidoczna, znajdowała się pod skórą. Widoczny był za to wielki brzuch i wystające spod niego nóżki. Przez chwilę chłopiec zastanawiał się, czy nie spróbować jakoś usunąć obcego, ale coś mu podpowiedziało, że lepiej będzie powiedzieć o tym dorosłym. W domu akurat był tylko dziadziuś, który coś majstrował przy rowerze. Wysłuchał opowieści wnuczka, wziął kotkę na ręce i sam dokładnie obejrzał jej kark. Po chwili stwierdził:

To kleszcz. Trzeba go jak najszybciej usunąć.

Co to jest kleszcz? – zaciekawił się malec.

To bardzo niebezpieczne stworzenie przypominające pająka. Kleszcze lubią żerować na ludziach i na zwierzętach. Wgryzają się w ich skórę i piją krew. Im więcej wypiją, tym są większe. Mogą powodować groźne choroby, a co gorsza, niektórych z tych chorób nie da się wyleczyć. Bardzo dobrze, że przyszedłeś z tym do mnie, mój mały, a nie próbowałeś go sam usunąć.

Tygrysek był wyraźnie wstrząśnięty.

Ojej, to straszne. Jak się chronić przed kleszczami, dziadku?

To bardzo dobre pytanie. Najwięcej kleszczy jest w maju i czerwcu, a potem we wrześniu i październiku, czyli właśnie teraz. Najłatwiej go spotkać w lesie, ale w mieście też nie można czuć się bezpiecznie, bo często czają się w wysokich trawach. Dlatego do lasu zawsze zakładamy spodnie, coś na długi rękaw oraz czapkę. Dzięki temu, nawet jeśli kleszcz wejdzie na człowieka, jest mniejsze prawdopodobieństwo, że znajdzie miejsce, aby się wgryźć. Natomiast w wysokie trawy najlepiej w ogóle nie wchodzić. A jeśli już musisz, dokładnie obejrzyj swoje ciało po wyjściu z nich. Przed kąpielą sprawdzaj głowę, pachy, nogi i miejsca za uszami – tam najczęściej gryzą. A jeżeli znajdziesz coś podejrzanego, od razu powiedz o tym dorosłym, bo kleszcze należy usuwać natychmiast i trzeba to robić w odpowiedni sposób.

Czyli jak?

Przede wszystkim trzeba go wyciągnąć w całości, co wymaga wprawy. Jeżeli zrobi się to nieodpowiednio, można zachorować. Dlatego najlepiej, aby zrobił to lekarz. Chodź, kochany, pojedziemy z Yoko do weterynarza.

Klinika weterynaryjna była niedaleko domu. Pan doktor przy pomocy specjalnego narzędzia usunął pasożyta, a dodatkowo przebadał kotkę. Cała historia skończyła się dobrze, jednak Tygrysek poruszony wydarzeniami i opowieścią dziadka wyrobił sobie nawyk dokładnego sprawdzania ciała niemal każdego dnia. A kiedy wyczuł pod palcem krostkę, nie wyciskał jej, tylko od razu pokazywał rodzicom.

Pewnego razu, gdy kładł się spać, na łóżko wskoczyła Yoko po wieczorną porcję pieszczot. Delikatne głaskanie po głowie i uszkach spowodowało, że natychmiast zaczęła mruczeć. W pewnym momencie Tygrysek usłyszał: – Dziękuję ci mój kochany, że troszczysz się o mnie. Jesteś dobrym przyjacielem. Kocham cię.

Autor bajki: Olaf Szczap