Tego zimowego dnia Tygrysek wrócił do domu bardzo podekscytowany: najlepszy przyjaciel Janek pożyczył mu właśnie najnowszą grę komputerową. Maluch szybko zjadł przygotowany przez mamusię obiad i usiadł do komputera. Co prawda nazajutrz miał być sprawdzian, ale postanowił się tym na razie nie przejmować. Zdecydował, że najpierw pogra godzinkę, a potem zajrzy do książek. Nowa gra okazała się dużo lepsza, niż myślał i pochłonęła go tak mocno, że utracił poczucie czasu. Kiedy w końcu spojrzał na zegarek była już noc.
– Ojej, co ja teraz zrobię? – wyszeptał przerażony. – Od co najmniej godziny powinienem już spać. No i nie przygotowałem się na lekcje.
Zaczął krążyć po pokoju intensywnie myśląc. Gdy zjadł ostatnią chrupkę kukurydzianą o smaku jagodowym z paczuszki, jaka przez cały czas towarzyszyła mu przy komputerze, wpadł na pomysł: postanowił udać, że jest chory, dzięki czemu nie będzie musiał iść na lekcje. ”Przecież dużo dzieci teraz choruje, wszędzie dookoła ludzie kichają i kaszlą, szaleje przeziębienie, więc czemu by nie spróbować?” – rozważał. ”Oj, Tygrysku, to przecież nieuczciwe!” – podpowiadała mu inna myśl.
Nasz mały bohater odpędził od siebie wątpliwości i zasnął mocnym snem. Rano, gdy do pokoju weszła mamusia, żeby obudzić syna, ten umyślnie i słabym głosem oświadczył, że źle się czuje. Zmartwiona mama przyłożyła Tygryskowi dłoń do czoła i stwierdziła:
– Gorączki nie masz, ale rzeczywiście sporo osób teraz choruje. Zostaniesz dzisiaj w domu. Zaraz zadzwonię po doktora Ambrożego. Zbada cię i dowiemy się co ci dolega.
Okazało się, że pan doktor był w okolicy u innego pacjenta, więc po niedługim czasie pojawił się w pokoju Tygryska i rozpoczął badanie. Wiedza medyczna oraz doświadczenie pana Ambrożego pozwoliły szybko zorientować się, że chłopiec wcale nie jest chory, tylko… udaje. Doktor nie wiedział jednak dlaczego, stąd postanowił użyć podstępu, aby się dowiedzieć:
– Według mnie wszystko jest w porządku, ale zdrowia nie można lekceważyć, Tygrysku. Dlatego moja propozycja jest następująca: idź do szkoły, a jeśli źle się poczujesz po pierwszej lub drugiej lekcji, wróć do domu i połóż się do łóżka. To będzie najlepsze rozwiązanie, co myślisz? – zaproponował patrząc przenikliwym wzrokiem na małego pacjenta.
Tygrysek, trochę zaskoczony, odpowiedział nieopatrznie:
– Po drugiej lekcji? Ale to na pierwszej mam sprawdzian!
Mamusia, która stała w drzwiach, momentalnie zrozumiała o co chodzi, a doktor roześmiał się i rzekł:
– No tak… Jak to mówią: paluszek i główka to szkolna wymówka. Wiesz, unikanie obowiązków może na chwilę wydawać się dobrym pomysłem, ale kończy się zazwyczaj kłopotami. W szkole, podobnie jak w życiu, uczciwość i odpowiedzialność są bardzo ważne. Gdybyś teraz został w domu, miałbyś w szkole zaległości.
Tygrysek, poczerwieniał ze wstydu. Skruszony, opowiedział co robił wieczorem, a także dlaczego się zdecydował na to oszustwo. Przeprosił wszystkich i obiecał, że pójdzie do szkoły, co więcej postara się nadrobić to, co zaniedbał. Mama go przytuliła i powiedziała łagodnie:
– Każdemu się zdarza o czymś zapomnieć, czegoś nie dopilnować. Ale dojrzałość polega na stawianiu czoła konsekwencjom swoich czynów, a nie unikaniu ich. Kłamstwo zawsze jest złe, synku, nigdy więcej tego nie rób. Teraz idź do szkoły i niech zła ocena w dzienniku, którą pewnie otrzymasz, przypomina ci, że lepiej uczciwie przegrać, niż nieuczciwie wygrać.
Zgodnie z przewidywaniami mamusi Tygrysek nie zaliczył sprawdzianu. Było mu bardzo wstyd i w duchu postanowił, że już nigdy, przenigdy, nie postąpi w podobny, nieuczciwy sposób. Szybko nadrobił zaległości i poprawił sprawdzian. Niedługo potem, przy kolacji, oświadczył:
– Mamusiu bardzo źle zrobiłem. I nie chodzi tylko, że zawaliłem lekcje i próbowałem oszukać wszystkich. Przede wszystkim już wiem, że nie wolno udawać choroby, bo kiedy ktoś tak robi, w tym czasie inna osoba może rzeczywiście potrzebować pomocy lekarza.
– Tak mój kochany – pogłaskała mama syna po głowie. – Wszyscy popełniamy błędy i zdarza się, że próbujemy chodzić na skróty. Wiem, że jesteś mądrym chłopcem i na pewno wyciągnąłeś właściwe wnioski. To są najcenniejsze lekcje jakie otrzymujemy od życia. Zawsze warto być uczciwym.
autor: Olaf Szczap