Był ciepły wrześniowy dzień. Słoneczko zdążyło już schować się za horyzont, a Tygrysek miał wciąż mnóstwo prac domowych do odrobienia. Męczył się przy nich strasznie, tęskniąc za niedawno minionymi wakacjami. Jednak nie chciał mieć zaległości w szkole, dlatego mozolnie rozwiązywał zadanie po zadaniu. Kiedy wreszcie uporał się ze wszystkimi ruszył do łazienki umyć się i wyszorować ząbki, pozostawiając włączoną lampkę w pokoju. W łazience spędził sporo czasu, a wychodząc z niej zapomniał wyłączyć światło. Po powrocie do pokoju padł na łóżeczko i natychmiast zasnął mocnym snem. Następnego dnia obudził go tatuś, nieco wcześniej niż zwykle:

– Pora wstawać synku. Musimy porozmawiać zanim pójdziesz o szkoły – uprzedził poważnym głosem.
Zaspany Tygrysek nie zrozumiał o co chodzi, ale zapowiedź taty brzmiała tajemniczo i mocno go zaciekawiła. ”Coś zbroiłem? Nie, przecież jestem grzeczny. Pewnie tatuś chce mi podnieść kieszonkowe za to, jak dużo pomagałem jemu, mamusi i dziadkom w czasie wakacji. Ciekawe co mamusia zrobiła na śniadanie…” – zastanawiał się intensywnie.
Pobiegł do łazienki zrobić poranną toaletę, a wychodząc ponownie zostawił włączone światło. Teraz myślał już tylko o pysznym śniadanku. Idący za nim tata tylko westchnął i wcisnął wyłącznik prądu w łazience. Dołączył do syna w kuchni, usiadł przy stole, wziął duży łyk kawy i powiedział:
– Jak powiedziałem, mój kochany, musimy porozmawiać.
– O czym tatusiu? – zapytał Tygrysek, ciesząc się już z podwyżki kieszonkowego.

– Widzisz… Zaobserwowałem u ciebie bardzo niepokojący nawyk. Nie wyłączasz światła wychodząc z pomieszczenia. Wczoraj wieczorem, gdy już spałeś, zgasiłem za ciebie światło w łazience i w twoim pokoju. Przed chwilą też to zrobiłem. Takie sytuacje zdarzały się już wcześniej.
”- Phi, ale mi też wielki problem” – pomyślał chłopiec, ale nic nie powiedział. Nie chciał przerywać tatusiowi, widząc, że jest śmiertelnie poważny.
– Myślisz pewnie, że to drobnostka – kontynuował tata. – Otóż nie. Oszczędzanie prądu jest bardzo ważne i to z kilku powodów. Po pierwsze prąd jest drogi i wciąż drożeje, dlatego płacimy coraz wyższe rachunki. A każde niepotrzebne zapalenie światła, zostawienie włączonego komputera, gdy przy nim już nie siedzisz, czy ładowanie telefonu przez całą noc powoduje, że rachunek będzie wyższy. Po drugie, marnowanie prądu jest złe dla przyrody. Im bardziej go oszczędzasz, tym lepiej dbasz o naszą planetę. Przemyśl to, proszę, w ciągu dnia. A teraz dokończ śniadanko i biegnij do szkoły. Dobrego dnia mój kochany.
Tatuś dopił kawę, ucałował chłopca w czoło i poszedł do pracy. Tygrysek miał mętlik w głowie.

”- A gdzie moja podwyżka kieszonkowego?” – zapytał siebie w duchu. ”- Rzeczywiście, dwa dni temu rodzice cicho rozmawiali o cenach prądu. Nie słyszałem całej rozmowy, ale byli smutni.”
Tygrysek zrozumiał, że tata ma rację. Na dalsze rozmyślania jednak nie było czasu. Należało pośpieszyć się do szkoły. Pierwszą lekcją tego dnia była przyroda. Pani nauczycielka pokazała dzieciom film o tym, skąd się bierze prąd i jakie to ma skutki dla ziemi. Chłopiec był poruszony jego treścią. Natychmiast przypomniał sobie wszystko, co usłyszał rano przy śniadaniu.
”- Nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego, jak nabroiłem. Marnuję prąd, a przez to cierpi środowisko i rodzice płacą większe rachunki.” – pomyślał.
Gdy skończyła się lekcja nie miał ochoty na zabawę z kolegami. Usiadł pod ścianą, wyciągnął z tornistra paczuszkę ulubionych chrupek kukurydzianych, włożył jedną do ust i zaczął zastanawiać się jak ograniczyć zużycie prądu w domu. Pomysł pojawił się prawie natychmiast.
”- Zazwyczaj zostawiam zapalone światło, gdy jestem śpiący. W takim razie, będę odrabiał lekcje zaraz po szkole, a wieczorną toaletę w łazience będę robił wcześniej, niż przed snem.”
Popołudniu, gdy wszyscy już wrócili do domu, Tygrysek zaprosił rodziców do salonu. Przeprosił za swoje postępowanie i powiedział o planie na oszczędzanie prądu.
– Świetny pomysł mój kochany. Cieszę się, że zrozumiałeś o czym mówiłem rano i że wyciągnąłeś wnioski – usłyszał od tatusia.
Od tego dnia Tygrysek konsekwentnie trzymał się swojego planu i nie zdarzyło się już, aby pozostawił niepotrzebnie włączone światło. Mało tego: pilnował, żeby inni domownicy również o tym nie zapominali.

Minęły dwa miesiące, gdy tata ponownie zaprosił syna na poważną rozmowę. I tym razem miała nieoczekiwany przebieg.
– Tygrysku, przyszedł właśnie nowy rachunek za prąd – powiedział uroczyście tatuś. – Jest znacznie niższy, niż wcześniej. To w dużej mierze twoja zasługa. Dlatego wspólnie z mamusią postanowiliśmy, że w nagrodę i za zaoszczędzone pieniążki możemy podnieść twoje kieszonkowe. Cieszysz się?
Autor: Dominik Szczap