Nad Zieloną Doliną wstawał kolejny poranek. Wprawdzie wakacje właśnie się zakończyły, ale wrześniowe słoneczko nadal pięknie przygrzewało, dając wytchnienie i radość. ,,To będzie dobry dzień” – pomyślał Tygrysek przeciągając się w łóżeczku. Rozpoczęcie nowego roku szkolnego było niekoniecznie ciekawym wydarzeniem, ale już perspektywa spotkania długo niewidzianych przyjaciół z klasy nastrajała go bardzo pozytywnie.
Ochoczo wstał z posłania, zjadł śniadanie, umył ząbki i ubrał odświętnie. Nucąc zasłyszaną w radio piosenkę wybiegł z domu. Do szkoły nie było bardzo daleko: by do niej dotrzeć należało przejść kilka ulic – oczywiście tylko na zielonym świetle. Ruch samochodowy był o tej porze dość spory, więc należało uważać i mocno rozglądać się, zanim weszło na jezdnię.
Oczekując na zielone światło, Tygrysek nagle dostrzegł dziwny przedmiot leżący na chodniku po drugiej stronie ulicy. ,,Co to może być?” – zastanawiał się w myślach. ,,Muszę to sprawdzić”.
– Ojej, to portfel! – wykrzyknął zaskoczony, gdy wziął tajemniczy przedmiot w ręce. Czarny, skórzany portfel prezentował się bardzo elegancko i okazale. – Pewnie ktoś go zgubił – powiedział sam do siebie. – Ciekawe do kogo należy.
Tygrysek był dobrze wychowany i doskonale wiedział, że nie należy otwierać i zaglądać do przedmiotów, które należą do kogoś innego. Tym razem jednak doszedł do wniosku, że we wnętrzu portfela znajdzie rozwiązanie zagadki dotyczącej właściciela. Ostrożnie zajrzał do środka. Ku jego rozczarowaniu żadnych dokumentów nie było, za to we wnętrzu widniał pokaźny plik banknotów. Przestraszony natychmiast zamknął portfel i schował do plecaczka.
,,Co mam teraz zrobić?’’ – myślał Tygrysek z wypiekami na twarzy. ,,Muszę go zwrócić. Ale przecież nie wiem komu!”.
Wydarzenie z poranka nie dawało mu spokoju przez cały dzień. Nie cieszyło ani spotkanie z przyjaciółmi, ani nawet pyszny obiad przygotowany przez mamusię. Co gorsza, w głowie kłębiły się różne myśli na temat znaleziska.
,,Hej, Tygrysku, przecież jak nie ma właściciela, to zguba należy do ciebie. Tam jest dużo pieniędzy. Pomyśl jak wiele fajnych rzeczy będziesz mógł sobie kupić!’’ – podpowiadała z tyłu głowy zła myśl.
,,O nie, nie wolno. A może ktoś, kto ten portfel zgubił teraz rozpacza, bo pieniążki są mu bardzo potrzebne?” – odpowiadała inna, dobra myśl. ,,Musisz odnaleźć właściciela, za wszelką cenę. To byłoby nieuczciwe, gdybyś przywłaszczył sobie czyjąś zgubę.”
Jak zawsze w takich chwilach, Tygrysek sięgnął po paczuszkę ulubionych chrupek kukurydzianych. One zawsze pomagały mu rozwiązywać najtrudniejsze problemy.
– Tak, muszę oddać portfel – powiedział głośno i stanowczo sam do siebie. – W życiu zawsze trzeba być uczciwym. Precz złe myśli!
Nazajutrz wcześnie rano pomaszerował na posterunek policji. Zdziwionemu panu sierżantowi opowiedział całą historię zdarzenia. Wspomniał też o złych myślach, które kusiły, by zguby nie oddawać. Policjant wszystko skrzętnie notował, po czym z poważną miną podziękował za zgłoszenie. Sprawa była załatwiona. W tym momencie Tygrysek poczuł ogromną ulgę. Tak jakby ktoś zdjął mu z głowy i z serca ogromny kamień. Radosny pomaszerował do szkoły.
Na ostatniej godzinie lekcyjnej pani wychowawczyni poprosiła, by po lekcjach dzieci zostały chwilę. Do klasy mieli przyjść niespodziewani goście. Wszystko brzmiało bardzo tajemniczo.
Równo z dzwonkiem kończącym ostatnią lekcję do sali weszli pan dyrektor i… pan sierżant, z którym Tygrysek rozmawiał rano na posterunku. Opowiedzieli dzieciom o zdarzeniu z portfelem. Okazało się, że tego samego dnia, ktoś zgłosił na policję zgubienie portfela. Zatem właściciel odnalazł się. Wszystko skończyło się dobrze.
– Tygrysku, jesteśmy z ciebie dumni – powiedział pan dyrektor.
– Pokazałeś jak powinien się zachować każdy porządny chłopiec. To się nazywa obywatelska postawa. Gratuluję – dodał pan sierżant.
Gdy Tygrysek dotarł do domu czekała na niego jeszcze większa niespodzianka: ogromna paczka z ulubionymi chrupkami w kilku smakach. Był to prezent od wdzięcznego właściciela portfela. Maluch był przeszczęśliwy. Do paczki dołączono karteczkę, na której odręcznie widniały krótkie dwa zdania: ,,Tygrysku, dziękuję. Jesteś dobrym człowiekiem”.
Autor: Dominik Szczap