Na ten dzień cała rodzinka czekała od dawna: na świat przyszła Alicja – młodsza siostrzyczka Tygryska. Wszyscy byli ogromnie uradowani, gdy pojawiła się w domu. Tygrysek był przekonany, że wreszcie będzie miał się z kim bawić, zwłaszcza kiedy za oknem jest brzydka pogoda. Niestety, ku jego rozczarowaniu, okazało się, że Ala jest malutka, nie da się z nią porozmawiać i upłynie mnóstwo czasu, nim stanie się towarzyszem jego dziecięcych zabaw.
Co gorsza, Tygrysek szybko dostrzegł, że dziwnym trafem wszyscy skupiają uwagę w większości na siostrze, która najczęściej dużo płakała, nie dając spać rodzicom w nocy. A już najbardziej smuciło go, że nagle skończyły się wyprawy z mamusią po zakupy, czy wycieczki rowerowe z tatą. Nawet dziadziuś teraz rzadko zaglądał do swojego warsztaciku, w którym wcześniej wspólnie spędzali długie godziny rozmawiając i majsterkując. Tygrysek był tym faktem bardzo zmartwiony.
”Chyba przestali mnie kochać” – pomyślał, kiedy kolejny raz mamusia wróciła z zakupów zapominając kupić mu ulubione chrupki, a tata, zamiast, jak to często wcześniej bywało, rozegrać przed snem partyjkę warcabów, nieustannie był zajęty rozmaitymi sprawami związanymi z malutką Alą. Tak upływał dzień za dniem, co wzbudzało coraz większą złość i frustrację Tygryska. ”To niesprawiedliwe. Nie lubię jej” – zaczął myśleć o siostrze, zazdroszcząc jej zainteresowania ze strony bliskich. W końcu obraził się na całą rodzinę i odmówił pomocy w codziennych czynnościach. Sytuacja w domu stawała się coraz bardziej napięta.
Aż nadszedł dzień, który wszystko zmienił.
– Tygrysku, zabieram cię na lody. Zbieraj się – powiedziała nieoczekiwanie mamusia z tajemniczym uśmiechem.
– Ale jak to? A co z Alą? Kto się nią zajmie? – odparował dość niegrzecznym tonem.
– Tata sobie poradzi. A my mamy dużo do pogadania.
I ruszyli. I było tak jak kiedyś: śmiali się, żartowali. Tygrysek już prawie zapomniał, jak to jest być z mamusią na lodach, które smakowały tym razem jakoś szczególnie wyjątkowo. Potem wybrali się do kina na doskonały film dla dzieci. A w końcu usiedli na ławce przy placu zabaw.
– Wiesz, musimy poważnie porozmawiać – zaczęła mamusia. – Jesteś już dużym chłopcem i mam pewność, że wszystko zrozumiesz. Przede wszystkim chcę powiedzieć, że ja, tata, i dziadkowie bardzo cię kochamy i widzimy, że jest ci przykro, bo nie poświęcamy tobie tyle czasu co kiedyś. Ale to normalne, gdy w domu pojawia się nowa osoba w rodzinie. Zwłaszcza, gdy jest taka malutka i bezbronna jak Ala. To ona potrzebuje teraz więcej uwagi. A poza tym powinieneś pamiętać, że to twoja siostrzyczka i również powinieneś się nią opiekować. Zobaczysz, Ala szybko urośnie i wkrótce będziecie mogli się bawić. A ona będzie dumna, że ma starszego brata, na którym może polegać i który uczy ją wszystkiego, tak jak my uczymy ciebie. Bardzo proszę byś nam pomógł. Potrzebujemy twojego wsparcia. Będzie nam wszystkim łatwiej.
Tygrysek słuchał i zrobiło mu się głupio. Teraz dopiero pojął jak bardzo źle oceniał sytuację w domu, no i w jak przykry sposób myślał o Ali. Przytulił się do mamy, a w duchu postanowił zmienić swoje nastawienie.
Okazja do poprawy nadarzyła się niemal natychmiast po powrocie. Tata poprosił, by starszy braciszek zajął się siostrą, zabierając ją w wózeczku na podwórko. Uprzedził też, by jeździć wózeczkiem powoli, by Ala mogła sobie spokojnie pospać.
Pojechali w kierunku ławki pod ogromnym drzewem. Tygrysek zabrał ze sobą paczuszkę ulubionych chrupek, które zamierzał z apetytem spałaszować.
– A może byś Alu spróbowała moich przekąsek? – zapytał po cichutku nachylając się nad wózkiem i śpiącą w nim siostrą. – Są naprawdę pyszne. Na pewno by ci smakowały. Przepraszam, że nie myślałem dobrze o tobie. Było mi bardzo smutno, ale mamusia wytłumaczyła mi wszystko. Fajnie, że jesteś. Będę pokazywał ci mój świat.
Nieoczekiwanie Ala otworzyła oczy i uśmiechnęła się.
”Chyba zrozumiała co jej powiedziałem” – roześmiał się Tygrysek. ”Zwłaszcza to o moich chrupkach.”
Autor: Dominik Szczap