„To jest katastrofa Mamooooo” czyli o „dziecięcych  dramatach” i naszych reakcjach

            Zaryzykuję stwierdzeniem, że każdy rodzic prędzej czy później usłyszał (-szy) od swojego dziecka, że coś było totalną masakrą, katastrofą czy dramatem. Ba! Pewnie my rodzice równie dobitnie podkreślamy w rozmowach z dziećmi jak wielką katastrofą są ich oceny albo jak masakryczny bałagan panuje w ich pokoju dlatego lepiej wziąć się za pracę bo inaczej będzie dramat. Brzmi znajomo? Ano właśnie! I jak na to reagować?

            Z artykułu pt. Myśli mają moc czyli dlaczego warto zwracać uwagę na to, co pojawia się w głowie wiemy już, jak ważne jest to, jakie komunikaty dopuszczamy do siebie i jakie zabarwienie emocjonalne im nadajemy. Potoczyzmy językowe używane do opisu różnych sytuacji czy zjawisk, których doświadczamy bardzo często są krzywdzące, ponieważ zawierają w sobie zniekształcenia rzeczywistości przez co budują fałszywy jej obraz i przywołują nieadekwatne, często nadmiernie przykre emocje. Weźmy pod lupę najczęściej używane, przywołane wyżej pojęcia:

katastrofa [1]

1. «wydarzenie, w którym ginie wiele osób lub dochodzi do dużych strat materialnych»

2. «zjawisko tragiczne w skutkach, obejmujące swoim zasięgiem duży obszar»

3. «całkowite niepowodzenie jakiegoś przedsięwzięcia»

tragedia [2]

1. «nieszczęście dotykające kogoś»

2. «bardzo zła sytuacja dotycząca czegoś»Artykuł przygotowała

masakra [3]

1. «masowe zabijanie w okrutny sposób»

2.  «wypadek lub inne tragiczne wydarzenie, w którym jest wielu rannych i zabitych»

            O ile pojęcia tragedia może (choć nie musi) być użyte adekwatnie do sytuacji i odczuwanych emocji osoby, która tym mianem opisuje swoje doświadczenia, o tyle katastrofa i masakra zazwyczaj okazują się być mocnym nadużyciem bo wspomniany bałagan aby był masakryczny powinien doprowadzić do zabójstwa w okropny sposób albo w jego wyniku musiałaby wydarzyć się tragedia ze skutkiem śmiertelnym. I to wszystko w pokoju nastolatka? Brzmi jak scenariusz horroru a nie sytuacja cyklicznie przerabiana w dniu porządków domowych. Zła ocena teoretycznie może dostać miano katastrofy rozumianej jako całkowite niepowodzenie ale czy napewno? Zwykle każdą złą ocenę można poprawić. Poza tym jedna zła ocena czy nawet kilka nie określają całkowitej porażki ani nie doprowadzają do globalnej zagłady 😉

            Dlaczego zatem to takie ważne by zwracać uwagę na słowa? Dlatego, że nasza podświadomość nie ma funkcji oceniającej i przyjmuje wszystko za fakt i prawdę. Potem podrzuca nam te sądy i przekonania automatycznie do świadomości w postaci myśli czy odczuć i w ten sposób od razu niejako „programuje” nasze odczucia z ciała i emocje a pod ich wpływem prowokuje do działania w określony sposób.

            Co zatem robić w takich sytuacjach? Zanim odpowiem, podam przewrotnie przykład jak nie reagować

  • Dziecko: Mamooo katastrofa! Moja ulubiona bluza – ta w paski- nie wyschła a ja chciałam w niej iść dziś do szkoły. Nie idę do szkoły bo te co mam w szafce to jakaś totalna masakra
  • Rodzic: Coooo?! No tak się hrabiance pokazów mody zachciało. Słownik weź lepiej i poczytaj bo Ty nawet nie wiesz co to jest katastrofa chyba i marsz do szkoły bo jak nie to Ci prawdziwą masakrę urządzę!

            Dlaczego to zły przykład reakcji? Dlatego że jest przepełniony agresywną dialektyką i negacją potrzeb dziecka. Dodatkowo stawia relację rodzic – Dziecko w hierarchii gdzie Rodzic to ten dyrektywny, który rządzi a dziecko ma się bezwolnie poddać bo inaczej zginie.

            Relacja nie powinna być przedmiotowa a podmiotowa i zakładać, że w rozmowie są dwaj partnerzy którzy coś wnoszą do niej (potrzeby, obawy, emocje, argumenty, treści, doświadczenia  itp). Kiedy słyszymy (bądź sami łapiemy się na) podobne opisy sytuacji u dziecka nie negujmy ich trudnych sytuacji i emocje. Pamiętajmy, że każdy z nas może mieć inne tragedie. Coś, co dla jednego jest wyzwaniem, dla innego może być przywilejem lub nagrodą (np. wyjście na basen – jeśli lubię potraktuję jako nagrodę bo dostarczy mi pozytywnych doznań, jeśli nie potrafię pływać lub boję się wody odbiorę to jako karę i poczuję lęk, złość czy brak empatii). Pamiętajmy jednak o tym, by nie pozostawiać dziecka ze zniekształceniem jakie właśnie zastosował. Starajmy się wspólnie tak poprowadzić rozmowę, by jak najbardziej ZRACJONALIZOWAĆ i SKONKRETYZOWAĆ  sytuacje i znaleźć to, co w niej sprawia największą trudność. Na przykładzie powyżej:

  • Dziecko: Mamooo katastrofa! Moja ulubiona bluza – ta w paski – nie wyschła a ja chciałam w niej iść dziś do szkoły. Nie idę do szkoły bo te co mam w szafce to jakaś totalna masakra
  • Rodzic: Mówisz katastrofa czyli rozumiem, że to dla Ciebie naprawdę ważne by dziś mieć akurat tę bluzę prawda? (Przeformułowanie problemu bez użycia zniekształcenia poznawczego)
  • Dziecko: Tak! Umówiliśmy się z Kaśką, że dziś ubieramy się w paski obie jak besties
  • Rodzic: Przeglądałaś szafę? Naprawdę nie ma tam nic w paski?
  • Dziecko: No mówiłam Ci że totalna masakra te moje ciuchy…
  • Rodzic: Rozumiem, że nie jesteś zadowolona z Twojej aktualnej garderoby. Co możemy zrobić, być czuła się bardziej zadowolona z tego, co znajduje się w Twojej szafie? (Ponowne przekształcenie słów porzucające zniekształcenie z próbą nakłonienia do poszukiwania rozwiązań)
  • Dziecko: Sama nie wiem…
  • Rodzic: Może wystawimy na Vinted to, czego nie nosisz a za to co zarobisz kupimy takie ubrania, jakie Ci będą odpowiadały? Albo zorganizujemy wymianę koleżeńską? Albo sprzedamy do second handu….
  • Dziecko: no nie wiem, pomyśle co najlepsze. Ale to i tak nic nie pomoże na dziś bo bluzy w paski nie mam… Na to też masz jakieś złote rady?!
  • Rodzic: Może napisz do Kaśki że masz mokrą bluzę i wymyślicie inny „matching outfit” Albo użyj suszarki lub żelazka do dosuszenia bluzy? Albo przerzuć ją na razie przez plecak tak stylowo zanim doschnie…

            Podsumowując, nie negujmy potrzeb i emocji dziecka, ale też nie dajmy się wciągać w ich nad wyraz przesadzone opisy i błędne definicje. Przy pomocy racjonalizowania i parafrazowania podczas rozmowy ustalajmy jakie potrzeby nie zostały zaspokojone i próbujmy znaleźć rozwiązania trudnych sytuacji.

Iwona Strzałkowska – Nowak                                                        

Psychoterapeutka, Psychopedagożka, oligofrenopedagożka, specjalistka diagnozy i terapii zaburzeń ze spektrum autyzmu, Trenerka TUS, właścicielka Gabinetu Terapii PUZZEL w Ostrowcu Św.


[1] https://sjp.pwn.pl/slowniki/katastrofa.html

[2] https://sjp.pwn.pl/szukaj/tragedia.html

[3] https://sjp.pwn.pl/szukaj/masakra.html