Tygrysek uczy się dotrzymać słowa

– Tygrysku, mam do ciebie prośbę – zagadnęła pewnego dnia mamusia. – Jesteś już dużym chłopcem i powinieneś zacząć dbać o porządek w swoim pokoju. Zatem poproszę cię o posprzątanie. Postaraj się, by wszystkie rzeczy w szafie i na biurku były należycie poukładane. Jadę teraz na zakupy, bądź więc tak dobry i zrób to, nim wrócę.

– Oczywiście, mamusiu – odpowiedział Tygrysek zajęty oglądaniem filmu i pałaszując ulubione chrupki z kasza jaglaną. Telewizyjna opowieść o zwierzątkach była tak fascynująca, że już chwilę potem kompletnie zapomniał o zleconym zadaniu. Całe popołudnie zeszło mu na oglądaniu kolejnych filmów. Ani się nie obejrzał, nadszedł wieczór i mama wróciła z zakupów.

– Oj Tygrysku, nie posprzątałeś. Dlaczego? – westchnęła zmęczonym głosem.

– Po prostu zapomniałem – odrzekł beztrosko.

– Synku, jest mi przykro że nie zrobiłeś tego o co prosiłam. Jeśli się na coś umówiliśmy, coś zadeklarowałeś, to liczyłam, że dotrzymasz słowa. – upomniała smutno mamusia.

Wieczorem zadzwonił Janek: – Tygrysku, miałeś dzisiaj oddać książkę, którą pożyczyłeś miesiąc  temu. Obiecywałeś mi to już od dawna – irytował się Janek.

– Och… zapomniałem –  wybąkał maluch. Tym razem zrobiło mu się nieswojo: w krótkim czasie  dwa razy usłyszał, że nie zrobił czegoś, do czego się zobowiązał. Z drugiej strony jednak kompletnie nie rozumiał o co chodziło mamusi i Jankowi – przecież każdemu się zdarza coś zapomnieć…

Następnego dnia tatuś przyniósł świetną wiadomość: dostał karty wstępu na wycieczkę po fabryce chrupek. Tygrysek od dawna marzył, by ją zwiedzić i zobaczyć jak powstają jego ulubione przysmaki. Niezmiernie więc ucieszył się, że marzenie w końcu się ziści i nie mógł się doczekać,  kiedy to nastąpi.

I nadszedł dzień wyprawy. Maluch już od południa siedział w oknie niecierpliwie wyczekując, kiedy tata wróci z pracy i będą mogli wyruszyć w podróż. Czekał i czekał, ale samochód taty wciąż nie nadjeżdżał. Tygrysek był coraz mocniej zdenerwowany.  ”Jak to? –  myślał – Czyżby tata zapomniał o naszej wycieczce?

W tym momencie usłyszał dzwonek telefonu. Był to tata, który poinformował, że nie będą mogli pojechać do fabryki, ponieważ nieoczekiwanie zepsuł się samochód. Tygrysek był bardzo rozczarowany. Łzy same napłynęły mu do oczu.

– Przepraszam cię mój mały – powiedział tatuś – Nie mogłem tego przewidzieć. Wiem, że jest przykro i obiecuję, że postaram się naprawić auto tak szybko, jak się da. Bądź dobrej myśli.

To w żaden sposób nie ukoiło smutku Tygryska. Wręcz zanosił się płaczem. Zdesperowany pobiegł wyżalić się dziadziusiowi.

– Twój tata nigdy nie zawodzi. Jeśli obiecał, że naprawi auto i pojedziecie na wycieczkę, to na pewno tak będzie – uspokajał dziadziuś wnuka głaszcząc go po głowie. – Obietnica to ważne zobowiązanie. A czy ty, mój kochany, zawsze pamiętasz, by ich dotrzymywać?

Minęły długie dwie godziny. Rozmowa z dziadkiem uspokoiła Tygryska. Przestał płakać i rozchmurzył się. W pewnym momencie usłyszał warkot samochodu za drzwiami. Tak, to był tata! A więc faktycznie dotrzymał słowa! Mogą wspólnie ruszyć na zwiedzanie fabryki chrupek! Maluch był  szczęśliwy.

Wspólna wycieczka udała się fantastycznie. Tygrysek dowiedział się, że jego przysmak powstaje z najlepszych i tylko zdrowych składników. Zobaczył taśmę produkcyjną i skosztował naturalnego owocowego nadzienia w kilku smakach, które uwielbiał. Na końcu został obdarowany przez firmę kilkoma paczuszkami tej najwspanialszej przekąski jaką znał.

Gdy wrócili, w domu czekała już mamusia i Janek, który właśnie przyszedł po zapomnianą książkę. Tygrysek, pełen przemyśleń po ostatnich wydarzeniach, miał wszystkim coś ważnego do powiedzenia:

– Mamusiu, Janku, chcę was przeprosić – rozpoczął poważnie. – Dzisiaj dzięki tatusiowi i dziadkowi zrozumiałem co to znaczy dotrzymywać danego słowa. Wiem, że zawiodłem nie sprzątając swojego pokoju, ani nie odnosząc książki na czas, choć to obiecałem. To się nie powtórzy.

– Tak, to ważne co powiedziałeś – uśmiechnął się dziadziuś. – Jesteś bardzo mądrym chłopcem.

Autor: Dominik Szczap